Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wejście do lasu.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camomile
Dorastający; Wataha Nocy



Dołączył: 05 Sty 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Nie 15:18, 27 Lut 2011    Temat postu:

Camomile słuchała wilka w pełnym skupieniu. Widać było, że starannie dobiera słowa - może nie chciał jej przestraszyć? Sprawiał wrażenie, jakby pragnął dopaść ową bestię. Kiedy skończył, Camomile zamyśliła się chwilę nad jego opowieścią. Uśmiechnęła się lekko na przestrogę wilka i powiedziała - Tam, skąd pochodzę, często mieliśmy do czynienia z śniegowymi potworami. Nie boję się bestii. Jedyne, czego się obawiam... - Tu urwała. Wstała i otrząsnęła się, by ukryć zakłopotanie.
- Może masz trochę racji, późno już. Wolałabym się udać w okolice mojej watahy, by odpocząć. Miło było cię poznać, Juergen - Powiedziała i truchtem ruszyła w kierunku polan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Nie 16:37, 27 Lut 2011    Temat postu:

Zdziwił się nieco, chciał dowiedzieć się więcej o śnieżnych potworach, ale na to było już za późno. Cóż szkoda. Poczuł jednak jakąś ulgę i cieszył się w duchu.
- Mnie również było miło - odpowiedział rezolutnie, odprowadzając wzrokiem waderę. Postanowił, że sam nie będzie tu marnował czasu i stwierdził, że pora na krótki spacer. Szybko wstał i przeciągnął się w celu rozprostowania kości. Wywęszył jakiś ciekawy zapach i podążył jego śladem tym samym opuszczając to miejsce.


Ostatnio zmieniony przez Juergen dnia Nie 16:39, 27 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shigeru
Beta WN pełniąca funkcję alfy



Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znikąd
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 17:55, 10 Mar 2011    Temat postu:

Shigeru przybyła na miejsce, jej oczy płonęły wściekłą czerwienią. Przysiadła obok drzewa spoglądając gdzieś w dal, oblizywała pysk i zawyła do księżyca. Zastygła w bezruchu, wszystkie jej zmysły poprawiły się jakby kilkakrotnie, czuła, że ktoś powoli i cicho zbliża się do niej. Znała go? A właściwie, to co tutaj robiła? Ukazała białe kły, jednakże dalej siedziała do zbliżającego się wilka tyłem. Słuchała, jak jego łapy wybijają równy rytm w kontakcie z ziemią. Czekała...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shimizu
Lekarz Watahy Nocy



Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z oddalonej nicości.
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 19:28, 10 Mar 2011    Temat postu:

Shimizu starała się podejść do wilczycy jak najciszej. Shigeru wyglądała bowiem dziwnie. Nic nie zmieniło się w jej wyglądzie, jednak czuła, że coś się w niej zmieniło. Nie wiedziała tylko co. Powoli i uważnie stawiała każdy krok, starając się, żeby przypadkiem nie nadepnąć na gałąź. Wszystko jednak poszło na marne, kiedy Shimizu zorientowała się, że wadera wie o jej obecności. Mimo to nie chciała się wycofywać. Poza tym i tak było już za późno. Wilczyca dostrzegła fragment oka Shigeru. Zamarła. Było ono koloru rubinowego.

Ostatnio zmieniony przez Shimizu dnia Czw 19:32, 10 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shigeru
Beta WN pełniąca funkcję alfy



Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znikąd
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 19:44, 10 Mar 2011    Temat postu:

Shigeru wstała napięcie i spojrzała na lekarza jej stada. Jej śnieżnobiały kły błyszczały w blasku księżyca. Stanowczym krokiem podeszła bliżej, okrążyła Shimizu dookoła warcząc groźnie. W jej oku pojawił się błysk złości. Oblizała ponownie pysk z którego wylatywało ciepłe powietrze. Przekręciła głowę na prawo i wydała z siebie dźwięk podobny do syknięcia.
Bardzo szybko rzuciła się na wilka zatapiając kły w jego szyi. Zacisnęła szczękę, co jakby dawało jej pewnego rodzaju ukojenie. Coś jak znieczulenie na ból w postaci lodu, ale lód przecież kiedyś stopnieje, prawda? A wtedy trzeba będzie powtórzyć to znów i znów, by na chwilę zapomnieć.
Powaliła przeciwnika, który nie powinien nim być na ziemię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shimizu
Lekarz Watahy Nocy



Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z oddalonej nicości.
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 19:58, 10 Mar 2011    Temat postu:

Wadera opadła na ziemię, jednak ten okropny ból nie robił na niej wrażenia. Była zbyt zszokowana zaistniałą sytuacją. Shigeru, która jeszcze niedawno pytała Shimizu czy miała kiedyś przyjaciela, teraz ją atakuje? I do tego te oczy. Nie, to nie mogła być Shigeru, którą znała. Nieufna, lecz nieznosząca konfrontacji wilczyca, przemieniła się w żądną krwi bestię. Wadera nie wiedziała co robić. Z jednej strony nie powinna atakować Shigeru, gdyż to nie była jej wina. Z drugiej jednak, przy ranie, którą zadała jej wilczyca, nie ma szans uciec daleko, nawet z mocą uzdrawiania. Shimizu była strasznie zmieszana. Zdecydowała zaatakować. Inaczej zostałaby zabita przez betę własnej watahy. Odepchnęła ją i stanęła naprzeciw. Była gotowa do ostrej konfrontacji. Wadera czuła, że będzie to walka jej życia.

Ostatnio zmieniony przez Shimizu dnia Czw 20:16, 10 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shigeru
Beta WN pełniąca funkcję alfy



Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znikąd
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 20:28, 10 Mar 2011    Temat postu:

Shigeru zlizała krew, jaka wydobyła się z ciała jej oprawcy. Pyszna, gorzka o posmaku żelaza. Wadera ponownie wyszczerzyła kły. Nie czekała na ruch przeciwnika. Chwyciła Shimizu za łapę zaciskając szczęki. Słyszalny był niemiłosierny trzask kości, beta oderwała z ów łapy kawałek mięsa. Szarpała wilczycą jak to można rzec na prawo i lewo. Bo była walka jak w szachach, tylko że ona ustalała własne reguły, które były niepodważalne. Zapach rozprzestrzeniającej krwi jeszcze bardziej dolewał oliwy do ognia. Shigeru miała ochotę zobaczy jej więcej i więcej.
- Eterno- syknęła puszczając na moment łapę, przez co ów wadera miała szansę, by zaatakować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shimizu
Lekarz Watahy Nocy



Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z oddalonej nicości.
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 20:55, 10 Mar 2011    Temat postu:

Zmasakrowana Shimizu nie ustępowała. Użyła regeneracji, aby choć trochę uśmierzyć ból i zrewanżować się za złamaną łapę. Ze wściekłością w oczach zaczęła walkę. Atakowała z taką szybkością i precyzją, że po chwili oba ciała wyglądały okropnie. Wadera nie odpuszczała. Chciała za wszelką cenę pokonać rywalkę. Już po chwili, jej śnieżnobiałe kły trzymały ją w duszeniu. Nie chciała zabijać. W duszy miała wielką nadzieję, że Shigeru się obudzi, że nie będzie musiała tego robić. Gdyby jednak tak się nie stało, wilczyca musiała się zabezpieczyć. Stawką było bowiem jej życie, którego nie zamierzała tak łatwo oddawać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shigeru
Beta WN pełniąca funkcję alfy



Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znikąd
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 21:12, 10 Mar 2011    Temat postu:

Shigeru uśmiechnęła się złowieszczo, jej oczy z bordowego koloru przybrały różaną czerwień. Patrząc w oczy Shimizu poczuła, jak ona zwalnia swój uścisk. Czyżby bolała ją głowa? Czyżby biała samica nie miała już pohamowań? Teraz to ona musiała wykonać ostateczny ruch. Zakończyć ów grę śmiercią. Więcej krwi, tak, tego właśnie pragnęła. Więcej, więcej.
Ponownie zatopiła w niej kły, lecz coś ją tknęło. Oderwała się od wadery i zacisnęła szczęki na własnej łapie. Zaciskała mocniej i mocniej, jej własna krew nie zdawała się być taka apetyczna. Oczy wilczycy przybrały znów kolor czarnej otchłani bez dna, zwolniła uścisk ciężko dysząc. Wolnym krokiem podeszła do Shimizu wciąż kulejąc.
- Przykro mi- burknęła, nie miała siły na nic więcej.- Zachowajmy to w tajemnicy, odkryję czego pragnie- zdawało jej się, że mówi niejasno, jednakże miała nadzieję, że Shimizu rozumie jej bełkot.- Gdy umrę, moja krew będzie czymś, co jest w stanie uśpić na bardzo długo, będzie pięknie pachniała, a tego czego on prawdopodobnie chce, to innego rodzaju krwi- odrzekła.- Inny, znaczy każdego wilka- spojrzała waderze w oczy.- To, co tu zaszło, to tajemnica- szepnęła.- Przykro mi, bardzo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shimizu
Lekarz Watahy Nocy



Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z oddalonej nicości.
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 21:26, 10 Mar 2011    Temat postu:

Wadera była jeszcze bardziej zaskoczona niż dotychczas. Kiedy już zdecydowała się na walkę na śmierć i życie, Shigeru zaczyna zachowywać się całkiem normalnie i nie pragnie rozerwać Shimizu na strzępy.
- O-oczywiście, nikt się nie dowie o tym, co tutaj zaszło.- wilczyca odzyskała mowę i od razu przysięgła milczenie
Gdy wiedziała, że nie ma już zagrożenia, położyła się na trawie liżąc złamaną łapę. Rozmyślając nad całym zdarzeniem, Shimizu nie mogła się powstrzymać od zadania tego pytania.
- Ostatnio, na urwisku nie dokończyłyśmy rozmowy. A czy ty miałaś kiedyś przyjaciela?


Ostatnio zmieniony przez Shimizu dnia Pią 13:00, 11 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin