Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Jagodowa polanka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czika
Dorastający; Wataha Nocy



Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z centauro rocce
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 22:39, 14 Sty 2012    Temat postu:

-Uspokójcie się !!!
powiedziała przerażająco piskliwym głosem.Nie chciał rozlewu krwi. Wiedziała, że Moon i całe towarzystwo pokonałoby z łatwością samice. skierowała pysk w stronę wilczycy wciągnęłam ze świstem powietrze. oceniła po tym wilczyce. podrapała się za lewym uchem. poczuła zapach królika, oblizała się. Przesiadła się o kilka centymetrów bliżej moona ukazując tym, że staje po jego stronie.( to pisał Kiriku bo ja byłam na obozie )


Ostatnio zmieniony przez Czika dnia Nie 0:08, 22 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 22:47, 14 Sty 2012    Temat postu:

Moon odsunął się od Cziki i Kirku. Rozejrzał się w poszukiwaniu królika, który wypadł mu z pyska. NIe życzył sobie za dużo wsparcia. Wolał walczyć sam.
Zmierzył nową wilczycę wzrokiem. Obszedł ją do okoła i starał się wypatrzyć jej słaby punkt. Przysiadł na ziemi i uśmiechnął się złowrogo.
-Boisz się konfrontacji? - warknął.
Dlaczego lubił walkę. Może nie walkę a wygraną. Chociaż z tą wilczycą mógłby przegrać. Była dla niego dobrą przeciwniczką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiriku
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu wiecznej nocy
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 22:59, 14 Sty 2012    Temat postu:

Kiriku tak strasznie miał ochotę by zmierzyć się z nie znajomą
choć wiedział , że Moon woli honorowe walkę sam na sam.
Więc wilk wstał i poczuł wielki burk brzucha.
Pomyślał:
-Jeżeli Moon chcę walczyć to niech walczy.... ,a ja wybiorę się na
polowanie.
Rozejrzał się spojrzał na towarzyszy i powiedział:
-Dobrze... jak chcecie ja pójdę coś przegryźć, a wy pozałatwiajcie
swoje sprawy. Jak wrócę może w tedy przejdziemy z powrotem
do poszukiwań.
I tak pobiegł w kierunku południa by znaleźć jaką kol wiek
zdobycz.


Ostatnio zmieniony przez Kiriku dnia Sob 23:02, 14 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 23:08, 14 Sty 2012    Temat postu:

- Walka, niby czemu? - zapytał Moon.
Oblizał wagi i przymknął oczy. Trącił odchodzącego Kirku łokciem i wskazał na królika. Przechylił głowę na bok. Jego kości zachrzęściły. Cofnął się trochę i zastanowił czy wilczyca rzuci się na niego. Przełknął ślinę i przysiadł na ziemi. Zamrugał i zerknął na Ramonę.
- Nie wolno walczyć byle gdzie, jak i kiedy ... - dodał. Mruknął coś i podniósł się.


Ostatnio zmieniony przez Moon dnia Nie 9:59, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ramona
Dorastający; Wataha Nocy



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolina wiecznej grozy
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Nie 13:47, 15 Sty 2012    Temat postu:

Ramona utknęła się i spojrzała na znajomych.
Zobaczyła obcą czarną najeżoną waderę patrzącą
z nie na wieścią w kierunku jej białego kolegi.
Szybko wstała mówiąc:
-O co tu chodzi? I gdzie idzie Kiriku? Skąd
się wzięła ta obca samica?
Ob krążyła ją po tym i patrzyła na jej słabe
punkty czekając tylko na moment gdy nie znajoma
postanowi zaatakować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Nie 19:11, 15 Sty 2012    Temat postu:

Moon spojrzał w koło bezradnie. Odwrócił się i w yprzedził Kirku zastawiając mu drogę. - Stój! - warknał lekko przerażony.
Wrócił w stronę Night. Stanął przed nią i miał nadzieje, żę Kirku nigdzie nie pójdzie. Patrzył w śłepia czarnej wilczycy. Obejrzał się na Ramonę i Czikę. Zgarbił się i przyjął pozycję do skoku. Po co? Czuł się bezpieczniej. Odsłonił kły i warknął. Potem cofnął się przypominając sobie o zakazach w ich watasze. Usiadł na ziemi i polizał swoją lewą łapę. Podniusł się i okrążył Night, podchodząc coraz bliżej. Opuścił łeb i patrzył spode łba. Potrącał wilczycę łokciem. Odszedł i przywarł do ziemi. Czekał jak zareaguje wilczyca na jego ruchy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiriku
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu wiecznej nocy
Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 17:09, 16 Sty 2012    Temat postu:

Kiriku wrócił się choć dalej czuł uporczywy ból brzucha.
Usiadł koło wielkiej zamarzniętej kałuży z powodu niskiej
temperatury powietrza. Spojrzał na Moona oraz na
nieznaną wilczyce. Nie rozumiał obojga zachowania.
Czemu nieznajoma długo zwleka z odpowiedzią i dlaczego
jego nowy kolega tak jest chętny do walki.
-Wiecie ja przemyślałem to i owo i nie mam zamiaru mieć
problemów ze strony alfy naszej watahy, ale w razie kłopotu
wyszczerzę kły do tej nowej!!!
Wstał i czekał na reakcje nowej czarnej wadery.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightmare
Dorosły z Watahy Nocy



Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 17:12, 16 Sty 2012    Temat postu:

Przez kilka chwil nie odzywała się, bo złapała przysłowiową 'zawiechę'. Szybko strzepała z siebie cienką warstwę śniegu, która zdążyła osadzić się na jej futrze i rozprostowała czarną łapę. Rana na boku przestała wreszcie piec tak dokuczliwie. Ziewnęła i dopiero teraz przeniosła wzrok na białego wilka próbującego ją rozzłościć oraz sprowokować do ataku. Szczerze mówiąc to zaczynało to powoli nudzić waderę. Naprawdę tak zależało mu na tym aby zginąć ? Tym razem to ona postanowiła zrobić samcowi na złość i po prostu znosić te zaczepki z anielską cierpliwością.
- Nie wtrącajcie nosa w nieswoje sprawy. - warknęła w stronę 'towarzystwa' basiora. Już zapomniała jak irytujące potrafią być takie szczeniaki. Grr, aż chciałoby się udusić, albo chociaż nauczyć pokory.
- Jak już wspominałam, nie atakuję własnych pobratymców... - przerwała kierując swe szmaragdowe ślepka w kierunku wyjątkowo irytującego wilka, zmierzyła go pogardliwym wzrokiem. W otwartej walce nie miałby szans. Jednakże Night nie była głupia i nie zamierzała wszczynać konfliktów w watasze.
- Ale skoro Ciebie nic nie hamuje przed atakiem na mnie, to proszę. Wyżyj się i popisz swoją głupotą. Raczej nikomu nie zaimponujesz swoją śmiercią. - mruknęła chłodnym głosem i z szybkością godną leniwca, podniosła się z zmarzniętej ziemi. Wbiła łapy w grunt i rzuciła mu spojrzenie ala 'Pokaż mały co potrafisz chyba, że się boisz'
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiriku
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu wiecznej nocy
Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 17:35, 16 Sty 2012    Temat postu:

Kiriku ob krążył samicę dookoła uśmiechając się
szyderczo patrząc na jej wszystkie słabe punkty.
Nie mógł zrozumieć bez szczelności nowo poznanej
wilczycy. Wepchnęła się do rozmowy obrażając
wszystkich wokół. Samca tak strasznie nosiło
do śmiechu gdy tylko widział nie ograniczoną
pewność wadery przy 4 dobrze zbudowanych
wilkach. Podszedł na przeciw jej pyska i spytał:
-Czy ty na prawdę uważasz, mogłabyś pokonać kogokolwiek z nas?
Może i należysz do dorosłych, ale za to jesteś ranną waderą więc
daruj sobie te wszystkie nie do spełnienia z twojej strony groźby.
Usiadł na pagórku śniegu i wybuchnął śmiechem.
Położył się i czekał nie cierpliwie na odpowiedz
nowo poznanej wilczycy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightmare
Dorosły z Watahy Nocy



Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 17:49, 16 Sty 2012    Temat postu:

- Oj wybacz, skrzacie. - odrzekła ociekającym jadem głosem. Może nie była tak dobrze zbudowana jak większość dorosłych wilków jednak górowała nad tym młodzikiem. Ale mniejsza z tym. Wadera postanowiła kontynuować swe wywody. Machnęła kilkakrotnie czarnym jak smoła ogonem, a jej szmaragdowe oczy zabłysły.
- Jakbyś nie zauważył to twój narwany kolega pierwszy chciał mnie sprowokować do ataku, tak więc nie wiem skąd te pretensje w twoim głosie. To po pierwsze. A po drugie, po co się w to mieszasz ? Nie zamierzam was atakować, a jeśli zrobi to ten idiota, to zagryzę go w samoobronie. Trudno. - rzuciła beznamiętnym tonem patrząc w oczy szczeniakowi. Za kogo on się uważał ? Myślał, że jak ją postraszy to ucieknie z podkulonym ogonem ? Niedoczekanie. Night nie należała do tchórzy i nie chciała odpuszczać. A zresztą sami zaczęli się do niej rzucać, bo przecież ona już tak ładnie się uspokoiła i nie stanowiła zagrożenia dla otoczenia, a oni teraz tak brzydko ją irytują. Pff.


Ostatnio zmieniony przez Nightmare dnia Pon 17:50, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin