Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Jagodowa polanka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ramona
Dorastający; Wataha Nocy



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolina wiecznej grozy
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 17:54, 16 Sty 2012    Temat postu:

Czy jesteś pewna, że uda ci się go skrzywdzić-spytała Wilczyca mierząc wzrokiem wroga. Wiedziała że ta pewna siebie wilczyca nie da rady skrzywdzić nikogo z nas. Cztery wilki przeciwko jednej rannej, nie dasz rady nam nic zrobić, jeżeli zaatakujesz Moona nie wrócisz żywa z tamtąd skąd przyszłaś. Radzę ci opuścić to miejsce zanim zrobi się nie przyjemnie.- dodała Ramona
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiriku
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu wiecznej nocy
Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 18:05, 16 Sty 2012    Temat postu:

-Ha ha ha !!!! Czy ktoś cię jeszcze słyszy?
Bo tu tylko ja się śmieje. Na prawdę nie widzisz jaka
jesteś żałosna?! Jesteś ranną waderą szukającą guza!!!
Podszedł jeszcze bliżej czarnej samicy.
-Teraz każdy z nas mógłby cię pokonać !!!
Jedną łapą uwaliliśmy byśmy cię. W ogóle po coś ty tu?!
Kiriku widział wszystkie słabości wadery. Miał wielką ochotę
chwycić tą bezczelną i nie ogarniętą psychicznie wilczyce.
Jednakże podszedł bliżej Ramony, aby w razie gdyby Nigtmare
naskoczyła na nią Kiriku mógł lepiej ją uwalić.


Ostatnio zmieniony przez Kiriku dnia Pon 18:41, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 18:46, 16 Sty 2012    Temat postu:

- Spokuj!!! - warknął Moon w stronę przyjaciół. - Nawet wroga trzeba szanować.
- Powiedziałem, walki nie będzie, są zasady - dodał.
Usiadł wyprostowany. Był równy wilczycy. Zastanowił się i przeanalizował słowa wilczycy. Obraziła go. Szkoda, że nie może się zemścić. Wierzył w siebie ale była zasada, że tylko dorosłe wilki mogą walczyć. Krew w nim wrzała. Rozszarpać na strzępy, bratu dał radę Uniósł łeb do góry.
- Zresztą jeśli nawet popełnił bym ten błąd, to wy nie - rzekł.
Przewrócił się na plecy, przetoczył i znów wstał. Ziewnął leniwie i uśmiechnął się. Wydawał się zupełnie spokojny. Znów wstał i okrążył wilczycę. Przysiadł na przeciw i uśmiechnął się. Położył uszy po sobie bo usłyszał w głowie warczenie wilczycy. - Nie rozumien dlaczego wszyscy tak warczycie, o co? - zapytał z ciekawością. - Nie trzeba od razu się przezywać od narwańców - mruknął.
- Jestem narwany, wiem o tym i co? - rzekł bez przekonania. - Ale nie aż tak żeby walczyć - dodał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiriku
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu wiecznej nocy
Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 19:10, 16 Sty 2012    Temat postu:

Kiriku wstał obrócił się w kierunku Ramony mówiąc:
-Przepraszam za to, że przyszliśmy tu w poszukiwaniach
domu dla ciebie tak jak i dla mnie, ale jak widać wszyscy
daliśmy się ponieść emocją w kierunku nowego przybysza.
Może przeniesiemy to na kiedy indziej? Dopadł mnie głód
i lepiej będzie jak upoluje coś dużego, bo burczy mi w
brzuchu cały dzień. Idzie ktoś ze mną?
Wstał i drobnym truchtem podążył dla odmiany w kierunku
północy. Chwilami się oglądając, by upewnić się czy nikt za
nim nie podąża, aby razem z nim coś przekąsić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightmare
Dorosły z Watahy Nocy



Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 19:11, 16 Sty 2012    Temat postu:

Kręcąc głową z bezsilności nad głupotą samca, zerknęła na kilka maleńkich zadrapań na boku. Czy przeszkodziłby jej w walce ? Nie. Zdecydowanie. Była już w gorszych tarapatach i nadal potrafiła sprawnie się pojedynkować. Cóż po prostu miała wysoki próg bólu. Przechyliła łeb niczym ciekawskie szczenię i pogrążyła się w rozmyślaniach. Nagle machnęła ogonem wracając do rzeczywistości i z podłym uśmieszkiem na pysku przysłuchiwała się wymianie zdań. Ta dziecinada powoli zaczynała przeradzać się w kabaret.
- Właśnie sam sobie zaprzeczasz. Jeszcze przed momentem wspominałeś, że mnie zaatakujesz, a teraz co ? Czuję się zawiedziona, Moon. - powiedziała z pozoru słodkim głosikiem okraszonym jadem. Kątem oka zarejestrowała, iż czarny wilk, który przed chwileczką jej groził przysunął się bliżej wadery. A więc się boją. Jak miło.
- Ja też nie zamierzam walczyć, przynajmniej na razie... - urwała z tajemniczym uśmieszkiem na pysku i zaśmiała się cicho. Czas posłużyć się doskonałym aktorstwem. Trochę intrygi nigdy nie zaszkodzi.
- Nie wiem jak wy, ale mi zaczyna się powoli nudzić. Nie powiem przez jakiś moment denerwowanie was był wspaniałą rozrywką, delektowanie się waszym strachem i złością... mniam. Ale chyba trzeba powoli się zbierać - rzuciła i przeciągnęła się tak, że coś zatrzeszczało. Czekała na jakąkolwiek reakcję wesołego towarzystwa.


Ostatnio zmieniony przez Nightmare dnia Pon 19:13, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 19:19, 16 Sty 2012    Temat postu:

- Są zasady- warknął. - A ja ich przestrzegam! - Myśłisz że się boimy - zapytał. Nie da ze sobą pogrywać. On się nie boji. Już nigdy więcej. Nie po tym jak ... Ach to takie smutne jak to się skończyło. Moon zasmucił się. Wzniósł wzrok do góry. Czemu tak lubił się kłucić? Kończyć w kawałkach. Takie pytanie gnębiło go od dawna, ale kto mu na nie odpowie.
- Nikt Cię nie zatrzymuje - rzekł. - Zresztą dlaczego patrzysz na nich, to ze mną rozmawiasz!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czika
Dorastający; Wataha Nocy



Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z centauro rocce
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 19:20, 16 Sty 2012    Temat postu:

Czika przeczekując do końca kłótni także zrobiła
się głodna. Kiriku biegnący na polowanie stał się
dla niej wybawieniem z głodu. Kusztykając na jedną
łapę truchtała za nim. Krzyknęła tylko z oddali:
-Spotkamy się jutro w południe na terenie naszej watahy
okolicach strumienia zapomnienia.
Do zobaczenia !!!!!
Wykrzykiwała próbując dogonić czarnego samca.( a jak przy wcześniejszym dyktowałam kiriku to tu niemaiłam żadnego wpływu :P)


Ostatnio zmieniony przez Czika dnia Nie 0:09, 22 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightmare
Dorosły z Watahy Nocy



Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 19:27, 16 Sty 2012    Temat postu:

- Uroczo się złościsz, wiesz - zamruczała złośliwie patrząc mu w oczy. Machnęła czarną kitą i wyszczerzyła kiełki.
- Zostałabym tu dłużej jednakże zaczynacie mnie nudzić. Pa moi milusińscy. Mam nadzieję, że szybko zobaczymy się ponownie.- powiedziała, po czym odwróciła się gwałtownie niby przez przypadek uderzając ogonem w śnieżnobiałego samca. Po chwili zniknęła w zielonej gęstwinie.

z/t
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 19:33, 16 Sty 2012    Temat postu:

Moon odwrócił się i powoli obejrzał wokoło. Przymrużył oczy i ziewnął.
- Też mam nadzieję, że Cię dorwę - warknął.
Wpatrzył się w krzaki. Przysiadł na ziemi, oblizał się i ruszył przed siebie.
Krzaki zaszeleściły. Patrząc w niebo szedł przed siebie. Zatrzymał się i patrzył długo w niebo. Przynajmniej dla niego trwało to długo. A potem odszedł, to już koniec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serafina
Szczeniak: Samotnik



Dołączył: 04 Maj 2013
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z doliny Neversay
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 18:16, 06 Maj 2013    Temat postu:

-No,to tutaj Never.-Odparł wilk mówiąc sam do siebie.Dla niego Never,to towarzysz w postaci ducha,którego nie widać.
-Mówiłaś,że mam znaleźć wilka,choć jednego jedynego,który będzie moim przyjacielem,tak?-Znowu powiedział sam do siebie,aczkolwiek była to samica.
-Dobra,może ten wilk.Albo zjem te jagody.Ta dolina jest wspaniała!Nie sądzisz?-Wilczycza przez 15 minut mówiła do Never.Swojej opiekunki w postaci ducha.Gdy Serafina skończyła mówić i jeść jagody,zaczęła kogoś wołać do rozmowy.
-Hej ho!Jest ktoś w tej krainie cudów?!-Spytała i wołała z zachwytem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin