Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Skała pod wodospadem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Kamienny wodospad.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Nie 18:29, 06 Lut 2011    Temat postu:

Usiadła gdzieś w gęstwinie zainteresowana tylko sobą, przez chwilę czyściła upapraną łapę. Nagle poczuła ciekawy zapach, zaczęła wodzić nosem po ziemi w oszukiwaniu jego źródła. Natrafiła na mały głaz. Była pewna pod nim musi być ukryta nora myszy. "będzie zabawa" pomyślała i poczęła energicznie grzebać obok małej szczeliny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jast
Gość






PostWysłany: Nie 18:34, 06 Lut 2011    Temat postu:

Rozbudzona wilczyca zobaczyła przed sobą znajomego wilka. To jej kompanka, Arise.
-Hej- powiedziała do wilczycy. Zabawimy się z myszkami? zaśmiała się szyderczo. Uwielbiała gnębić mniejsze stworzenia, żeby je potem zjeść. To już prawdopodobnie drugie wspólne polowanie z waderą. Znowu plan, znowu kochana wyżerka. Hmm... 'pokolacja' po kolacji to już chyba niezdrowo... Można przytyć. Ale Jast prawie przymierała głodem...
Powrót do góry
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Nie 18:43, 06 Lut 2011    Temat postu:

Oderwała się na chwilę od kopana i zdyszana powitała Jast
- Hej, muszę jakoś zabić nudę i trzeba przyznać, że zjeść się by też przydało. - Powiedziała z uśmiechem, spoglądała przez chwilę na Jast.
- Jak chcesz możesz dołączyć ale ostrzegam jestem bardzo głodna, co złapię to moje. - mrugnęła okiem i wsadziła nos do wnętrza swojego wykopu. Trochę jeszcze jej brakowało aby dostać się do gryzoni i nie bardzo wiedziała jak ruszyć głaz pod którym jest nora.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jast
Gość






PostWysłany: Nie 18:49, 06 Lut 2011    Temat postu:

Trochę zdziwiona odpowiedzią wadery. No ale cóż, głód nie jedno robił z głodnymi wilkami. Jast wiedziała, jak ma się dostać do gryzoni. Najpierw pomogła kopać Arise, później przewróciła jakoś głaz i zaczął się wyścig. Jast złapała 5 myszek i zaniosła je nad wodospad. Pomyślała że nie potrzeba jej więcej do zabicia głodu, do szczęścia...
Powrót do góry
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Nie 19:45, 06 Lut 2011    Temat postu:

Arise z zapałem goniła za małymi istotkami. Zmarznięte myszy nie były zbyt skore do "zabawy" i próbowały wydostać się z życiem z potrzasku. Wilczyca jednym susem chwyciła w zęby tą największą - matkę stadka, później było już łatwiej młodsze nie były tak szybkie jak ona. wystarczył silne uderzenie łapą i 6 maluchów było już ogłuszonych lub martwych. Arise była dumna z siebie że pozwoliła uciec tylko jednemu gryzoniowi. Chwyciła swoje zdobycze w zęby i triumfalnym krokiem zmierzała do Jast.
- No to by było na tyle - powiedziała w przerwie chrupania kolejnej myszy
- Jak ja uwielbiam myszki - dodała na koniec uczty - szkoda że są takie małe - Po dokładnym wyczyszczeniu łap położyła się i westchnęła.
- Spotkałam kiedyś jednego wilka, który jadł trawę nie chcąc zabijać innych zwierząt, ciekawy przypadek był z niego - powiedziała z nostalgią.


Ostatnio zmieniony przez Arise dnia Nie 19:46, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jast
Gość






PostWysłany: Wto 14:20, 08 Lut 2011    Temat postu:

Wadera spojrzała na wilczycę swoim wzrokiem. Jak bardzo zazdrościła Arise, że udało jej się aż tyle złapać. Coś w środku wadery budziło się, jakby... niechęć przebywania z tą wilczycą, przyjaźń dla Jast powoli zamieniała się w nienawiść. Zauważyła, że ona jest zwinniejsza, wytrzymalsza... dla wilczycy to było zbyt duże wyzwanie, żeby konkurować z Arise. Jakże chciała postawić na swoim, że jest lepsza, powiedzieć jej to wszystko... Nic nie powiedziała, tylko odwróciła się do Arise tyłem, jakby chciała jej przeszkodzić w odgadywaniu jej myśli... odwróciła się i myślała dalej.
Powrót do góry
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Wto 14:50, 08 Lut 2011    Temat postu:

Arise leżała beztrosko, spoglądała na swoje chude pazurki. Dostrzegła nagle że z Jast jest coś nie tak, jej mina nie poprzypominała tej z wcześniej. Zaskoczyło ją, że wadera odwróciła się od niej "może mam nieświeży oddech" myślała przez chwilę. Poczuła się zignorowana ale nie traciła rezonu. Machała swoim puszystym ogonkiem i próbowała coś zrobić.
- ehh... widzisz - próbowała coś wyjąkać - gryzie Cię coś? - zapytała niepewnie, w tym momencie jej ogon przestał się poruszać a na jej pysku widniał drobny uśmiech, podobny do uśmiechu małego szczeniaka, który jeszcze do końca nie wie czego ma się spodziewać od życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jast
Gość






PostWysłany: Wto 15:35, 08 Lut 2011    Temat postu:

Jast usłyszała pytanie Arise, ale ledwo, bo zamiast pytania słyszała ciche jąkanie. Chwilę jeszcze myślała, co by tu wilczycy powiedzieć, żeby jej nie zdradzić prawdziwych emocji. Poczuła się trochę zakłopotana a także opuszczona.
-Ze mną w porządku, tylko mam smutną minę bo zastanawiam się, czy moi rodzice jeszcze o mnie pamiętają... może mają swój wilczy raj i jest taki wspaniały, w co nie wątpię- na pysku wadery pojawił się minimalny uśmiech- to mogą zapomnieć o całym świecie, a także o mnie...- dokończyła smutna, jakby musiała iść za chwilę do grobu.
Powrót do góry
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Wto 17:05, 08 Lut 2011    Temat postu:

Arise przez chwilę błądziła gdzieś myślami, była nieobecna a jej błyszczały w smutku. Spoglądała na Jast z wyrazem szacunku i zrozumienia, w końcu też nie wie czy ktokolwiek o niej pamięta. W pewnym momencie przypomniała sobie o czymś .
- Kiedyś żył młody i pełen sił wilk - zaczęła opowiadać wpatrzona w niebo - Kiedy był już dorosły, odszedł od rodziców i zaczął żyć na własną łapę. Obcy świat trochę go przerażał, nie wiedział gdzie ma pójść i co zrobić aby znaleźć szczęście. Po pewnym czasie zaczął przymierać głodem, nie potrafił zbyt dobrze polować i gdyby nie zaplątany w sidła dzik pewnie umarłby z głodu. Mięso odyńca było wspaniałe, Wilk żywił wielki szacunek do swojej ofiary ponieważ mógł się najeść i przeżyć. Nastała mroźna i śnieżna zima, wilk żywił się resztkami z uczt innych. Był przygnębiony swoimi nieudanymi polowaniami nie był zadowolony że musi jeść padlinę. Po pewnym czasie kompletnie się załamał, nie próbował nawet wychodzić z nory i ciągle rozpamiętywał wspaniałego dzika którego fartem udało mu się złapać. wkrótce wilk zamarzł.
Arise skończyła mówić i spojrzała ze smutkiem w stronę Jast. Po chwili jednak potrząsnęła łbem jakby chciała się obudzić z jakiegoś transu.
- No tak -stwierdziła wzdychając - przepraszam że cię męczę takimi opowiastkami - Na jej pysku zawadniał trochę wymuszony i sztuczny uśmiech.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jast
Gość






PostWysłany: Wto 17:54, 08 Lut 2011    Temat postu:

Wilczyca uśmiechnęła się lekko.
-Nic nie szkodzi, nawet ciekawa ta opowiastka, choć jestem niepojętna jeśli chodzi o opowieści i nie wiem właściwie, co ma piernik do wiatraka-powiedziała do wadery. Właśnie skłamała. Skłamała przed swoją towarzyszką, przyjazną wilczycą. Skłamała zdaniem, wcale nie chodziło o rodziców. Chodziło o to że Arise jest zwinna, wytrzymała, szybka... Jast czuła się winna. Teraz musi się spowiadać, wyznać prawdę. Prawda bywa bardzo bolesna. Czasem i z tego powodu rozpadały się bardzo silne przyjaźnie. Wilczyca się wahała.
-Powiedzieć, czy nie powiedzieć? Wybaczy, czy mi nie wybaczy?- myślała w rozpaczy. Myślała, że gdyby jej to powiedziała, Arise mogłaby się na nią obrazić, albo by czuła do niej urazę. Nie wiadomo, czy ceniłaby ją za mocne słowo, za prawdę, która jest bolesna, a zwłaszcza w trakcie wyznania. Położyła się na chwilę. Jeszcze rozmyślała. W końcu usiadła i zdławionym głosem wyjąkała się:
-Arise, chodzi o to, że nie powiedziałam Ci całej prawdy. Skłamałam wobec Ciebie. Nie chodziło o zdechłych rodziców. Chodziło o to, że ty jesteś silna, zwinna... Chciałam być lepsza od ciebie i... stąd to całe zamieszanie... przepraszam.- Wyciągnęła z siebie to, co musiała.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Kamienny wodospad. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 9 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin