Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Łąka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nevera
Szczeniak z Watahy Wody



Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 6:47, 29 Cze 2012    Temat postu:

O nie co teraz zrobimy ! - powiedziała przerażonym głosem. Była pewna swej śmierci. Mina i szczenię mogły zaraz umrzeć od dymu , a potem się spalić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 13:15, 29 Cze 2012    Temat postu:

- Uspokój się. Nie boję się ognia, to mój żywioł!- powiedziała Mina wystarczająco wesoło aby szczenię mogło jej zawierzyć. Tak naprawdę bardzo się bała ale nie pokazywała tego po sobie. Nie miała takiego prawa. Paniki potrzebowała teraz najmniej. Wzięła Nevę w pysk i przebiegła wokół łąki. Szukała miejsca, w którym ogień był najniższy. Cofnęła się.
- Uważaj... Skaczemy przez ogień!- krzyknęła najgłośniej jak mogła i z Neverą w pysku przesadziła jednym susem płomienie. Jak się okazało, dotarła w ślepy zaułek ściana palących się drzew lub polana ognia. Podniosła szczeniaka jak najwyżej i rzuciła się w palenisko. Pokonała je w kilka sekund jednak jej łapy zdążyły się poparzyć. Odmówiły jej posłuszeństwa i wilczyca upadła. Ale ciepło płomieni zmusiło ją do biegu. Ze szczeniakiem w pysku uciekła w stronę gór.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevera
Szczeniak z Watahy Wody



Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 17:08, 29 Cze 2012    Temat postu:

Mina nie uda się nam !A jeżeli dalej też są płomienie ? - powiedziała przerażona. Zamknęła oczka, aby tego nie widzieć. Wmawiała sobie że wadera wie co robi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 11:01, 30 Cze 2012    Temat postu:

- Uda się! A nawet jeśli nie to warto spróbować! Lepiej przegrać mając świadomość, że zrobiło się wszystko, niż żałować, że nie zrobiło się nic.- głos jej drżał ale biegła. Zamknęła oczy, biegła na oślep. Czuła pod łapami płomienie, jej ciało przeszywał ból. Ale biegła. Miała wszystko daleko gdzieś. Nie chciała bieć, nie chciała uciekać. Chciała zginąć. Ale to nie ona biegła, to jej łapy. Same nadawały tempo. I teraz dostrzegła w sobie swoją matkę.
Tak samo odważna, tak samo silna, tak samo piękna. To nie ja biegnę, to ona biegnie. Mina wśród rozmyślań minęła płomienie. Otworzyła oczy i spostrzegła szeroki kłąb ognia. Skręciła na prawo, na las. Uderzyła łapami o ziemię z niezwykłą siłą i pognała jak najszybciej. Nevera zwisała z jej pyska a wadera starała się jak najmniej zruszyć jej łapę. Co tam łapa!- pomyślała.- Tu jest walka o życie!
Pobiegła dalej, na południe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevera
Szczeniak z Watahy Wody



Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 11:49, 30 Cze 2012    Temat postu:

Nevera bała się. Chciała już mieć wszystko za sobą. Gdy tak Mina biegła przez ogień czuła ból w jej ogonie. To już nie było że będzie trzeba odciąć jej łapę. Niech odetną ale ma żyć !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 21:25, 30 Cze 2012    Temat postu:

Mina znowu się przewróciła. Bała się sama siebie. Co ona wyprawiała! Nie wydostanie się stąd za nic! Ale wtedy zauważyła drogę wyjścia... Jedna jedyna dorga wśród płomieni zamykająca się przed oczami wadery. Jeszcze skunda i byłoby po nich ale ona się nie wahała. Nie miała nic do stracenia, nawet siebie samej. Skoczyła wpros w zamykające się wrota, wprost w ogień. Był to największy i najdłuższy skok w jej życiu. Uderzyła o rozgrzane kamienie. Wraz z odbiciem poczuła straszny ból. Skóra zeszła jej z łapy aż do mięsa. Ale nie poddała się. Skoczyła raz jeszcze i pobiegła nad jezioro. Musiała coś zrobić z tą łapą. Najpierw południe, potem wschód. I tego się trzymała mimo potwornego bólu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevera
Szczeniak z Watahy Wody



Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Nie 7:13, 01 Lip 2012    Temat postu:

Mina ? Udało nam się ? - spytała z bólem. Bała się. Co jest z twoimi łapami ? - spytała znów z drżącym głosikiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
Strona 14 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin