Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Spalona część lasu.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 18:46, 03 Lut 2012    Temat postu:

Mina przystanęła i powiedziała do wilka:
- Zaganiaj a ja tu zaczekam. Kiedy wpadną w rów złapię a ty skoczysz i mi pomożesz. Jasne.
Utwierdziła w tym sama siebie i wskoczyła do rowu. Przycupnęła za górką ziemi i czekała. Spojrzała na wilka, mrugnęła okiem i machnęła łapą na znak, żeby już ruszył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diablo
Dorosły z Watahy Ognia



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Pią 19:18, 03 Lut 2012    Temat postu:

Diablo ruszył bokiem pod poświatą krzaków. Chciał wybiec z drugiej strony na wprost stada aby zaczęły biec do wykopanych dołów. Kiedy znalazł się już wystarczająco blisko zaczął szczekać, a wręcz ujadać. Robił to grubym basem. Sarny powoli zbliżały się do pułapki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 19:38, 03 Lut 2012    Temat postu:

Mina usłyszała szczekanie i tętent kopyt. Czekała cierpliwie. Była bardzo podniecona. W pewnym momencie zauważyła, że osuwa się ziemia. To był jej moment. W pewnej chwili usłyszała w głowie głos. Mina, NIE! nie wiedziała czemu go nie posłuchała. Wpadła na młodego sarniaka i zamiast za szyję, wgryzła się w poroże. Zwierzę zarzuciło wilczycą na drugą stronę jednak czarnula wbiła mu pazury w pysk. Wystraszona ofiara zarzuciła wilczycą tak, że ta zsunęła się do jej gardła.
- Diablo łap następnego! Pokaż co potrafisz!- ryknęła przytrzymując zwierzynę. Nie dostrzegała przyjaciela w tym kotle kopyt i rogów ale teraz to ona wygrywała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diablo
Dorosły z Watahy Ognia



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Pią 20:20, 03 Lut 2012    Temat postu:

Basior rzucił się na najbliższą sarnę, wyglądała na osłabioną i to już dawało większe szanse na wygraną basiorowi. Wbił pazury w zad, a kły podtrzymywały sarni ogonek. Tylnymi nogami odbił się od podłoża i wylądował na grzbiecie ofiary. Korzystając z okazji kły wbił w tętnice. Sarna padła jak długa, a basior zeskoczył z niej niczym jakiś cyrkowiec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 21:09, 03 Lut 2012    Temat postu:

Mina szarpnęła potężnie szyję rogacza, rozrywając przy tym tętnicę. Krew trysnęła na wszystkie strony tym samym prosto w oczy Miny. Wadera zawyła wściekle i tylko krzyknęła do Diabla:
- Łap tego we krwi!
Sama cofnęła się pod ścianę aby stado jej nie stratowało. Starała się oczyścić oczy. Kręciła łbem na wszystkie strony, wierzgała i tarła oczy ale mogła tylko słuchać. Krew dziwnie piekła jednak kiedy tylko czarnula natrafiła na śnieg, wsadziła głowę do niego i zaraz otworzyła oczy. Rzuciła się w pogoń za rannym ale wolnym sarniakiem i popędziła w sam środek galopującego stada. Aby do Diabla, aby do Diabla... myśli jej kotłowały się w jednym miejscu aż w końcu, w samym środku rozruchu zebrały się w jedno zdanie pełne żalu:
- DIABLO! GDZIE JESTEŚ?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diablo
Dorosły z Watahy Ognia



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 9:14, 04 Lut 2012    Temat postu:

Diablo ruszył kłusem w stronę jelenia, o którym mówiła Mina. Wypuścił w mgnieniu oka z pyska poprzednią sarnę i rzucił się na zakrwawionego rogacza. Wgryzł się mocno w tętnice, przy tym zabijając samca. -Tu jestem, zabiłem go. Powiedział dumnym z siebie głosem. Dwie ofiary jednego dnia? To było coś pięknego. Podszedł do wadery i zapytał: -Nic ci nie jest? Trochę przeraził go sam fakt, że tryskająca krew dostała jej się do oczu. Przecież to nic przyjemnego. Niby nigdy jemu samemu nic się takiego nie stało. Ale to wyglądało poważnie i to bardzo.

Ostatnio zmieniony przez Diablo dnia Sob 9:14, 04 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 17:06, 04 Lut 2012    Temat postu:

Mina uśmiechnęła się pod nosem a następnie zaśmiała serdecznie.
- Nic mi nie jest. Gorzej bywało. Wystarczyło wsadzić pysk w śnieg.
Podeszła do wilka i otarła się przyjaźnie. Po chwili stanęła na dwóch łapach i przewróciła się na ziemię. Śnieg skrzył się w południowym słońcu a wadera leżała i spoglądała na niebo. Patrzyła się na ptaki jak małe szczenię podziwiające nieznany świat. Niedaleko leżała zdobycz a obok niej stał wspaniały, piękny wilk. Była duma z tego, że ułożyła tak swoje życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diablo
Dorosły z Watahy Ognia



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 17:39, 04 Lut 2012    Temat postu:

Basior przechylił lekko łeb w prawo o przypatrywał się samicy. -Pora na obiad. Zaśmiał się i podszedł do jednej z martwych saren. Odgryzł pierw kawałek skóry i zaczął konsumować. Pysk był umorusany w krwi, ale jemu to nie przeszkadzało. -Smacznego. Powiedział kiedy połknął dość duży kęs mięsa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 18:29, 04 Lut 2012    Temat postu:

Czarnula wstała. Na jej grzbiecie było pełno małych płatków śniegu. Podeszła i zaczęła jeść. Miała nadzieję, że przyjaciel wybaczy jej łapczywość. Łykała jeden kawał za drugim o mało co się nie dławiąc.
-Smacznego.-odpowiedziała wadera patrząc się na mięso.
Rozejrzała się i w pewnym momencie spojrzała do góry. Nad nimi szybowało stado kruków. Nie zwiastowało to niczego dobrego a Mina była przesądna. Przesunęła się bliżej Diabla i nadal jadła w spokoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diablo
Dorosły z Watahy Ognia



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 18:33, 04 Lut 2012    Temat postu:

Diablo nie zwrócił większej uwagi na kruki. Dalej spożywał w spokoju mięso. -Co będziemy robić później? Zapytał. Wolał mieć wszystko obmyślone. Odrywał kęs za kęsem. W końcu był na tyle najedzony aby odejść od mięsa. Położył się na śniegu i wpatrywał z uwielbieniem w Minę. Oblizał się na koniec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Strona 10 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin