Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Środek lasu.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Nie 20:27, 25 Gru 2011    Temat postu:

Arise zmrużyła powieki. Przyglądała się bacznie obiektowi jaki zaraz ma wyłonić się zza drzew. Jak zwykle w takich sytuacjach nogi zaczynały podrygiwać. Była gotowa do ucieczki w każdej chwili. Przycupnęła bliżej ziemi i wreszcie poczuła jakiś zapach. Należał do wilka i był dosyć znajomy. Chyba to nie jest jakiś zły znak. Mimo wszystko zachowywała czujność. Oderwała pysk od podłoża i wreszcie jej oczom ukazała się znajoma Aisha. Tyle krzyku o nic. Przekręciła łeb niczym mały szczeniak. Wypuściła, nerwowo gromadzone powietrze i zamachała ogonem. Pomyślała sobie, że większość mięsa się nie zmarnuje. Nie chciała by wredne ptaszyska dobrały się do resztek.
- Cześć. Napędziłaś nam strachu - uśmiechnęła się - Chodź do nas mamy tu jeszcze dosyć ciepłe mięso. Starczy i dla Ciebie.
Przysunęła się bliżej jedzenia i bez zahamować kontynuowała swój posiłek. Spoglądała kątem oka na Minę. Nie bardzo rozumiała czemu chce odejść.
- Nie przeszkadzasz nam. Przecież starczy dla wszystkich - odparła przekonana że cały problem związanym z odejściem Miny skupia się wyłącznie na jedzeniu. Arise do zawsze miała zbyt materialistyczny sposób myślenia.


Ostatnio zmieniony przez Arise dnia Nie 20:27, 25 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 19:33, 26 Gru 2011    Temat postu:

- Hm, ciekawe czemu poszła? - wadera zmrużyła oczy - Chciałam ją poznać, ale mówi się trudno - stwierdziła z uśmiechem.
Aisha zmęczona atakiem na niedźwiedzicę i zdarzeniami z ostatniego miesiąca, usypała sobie pewnego rodzaju 'mur' ze śniegu. Usiadła przed nim, tak aby wiatr nie wiał jej w grzbiet. Rozkoszując się mięsem jelonka spojrzała na Arise, lecz ta była zajęta jedzeniem. Uśmiechnęła się pod nosem.
- Jak tam się trzymasz? - przekręcając się na drugi bok zwróciła się do Arise - Bo od ostatniego spotkania łapa mi się nie zrosła - uśmiech nie zniknął z jej twarzy. Szczerze to tyle rzeczy się wydarzyło, a Aisha zamiast oszczędzić się choć trochę, nawet nie zwracała uwagi na łapę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 20:01, 26 Gru 2011    Temat postu:

- Nie wiem, różne dziwne stwory biegają po świecie. - westchnęła. - a co to za misiek? Chciałaś go zjeść?
Przyglądała się bacznie niedźwiadkowi i nie miała pojęcia, że ktoś mógłby wpaść na pomysł zjadania niedźwiedzi. Podobno smakują bardzo źle. Nie przejmowała się jednak jego wyglądem ani stanem zdrowia, o ile jeszcze w ogóle żył. Bardziej była zajęta własną skórą i tym, że zaczęło robić się coraz chłodniej. Kątem oka spojrzała na małą kwaterę Aishy i szukała wzrokiem nogi z jej raną. Nie za bardzo widziała czy faktycznie jest z nią tak źle. Jenak wierzyła na słowo i wyobraziła sobie ropiejącą i spuchniętą bliznę. Bardzo nie przyjemna sprawa.
- Ja trzymam się jak mogę. Jakoś specjalnie nic się nie zmieniło. U Ciebie widać też to samo. Nawet rana pozostała prawie bez zmian. To trochę dziwne, że ciągle ją masz. Nie lepiej jej tak nie forsować?
Zapytała, nie tyle z troski, co z konieczności. Kultura wymaga pytać się o stan zdrowia i radzić przy jakichś problemach. Dla Arise był to przymus konieczny, nawet jeśli chodziło o jakieś bliskie osoby.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 23:17, 26 Gru 2011    Temat postu:

- A ten misiek został 'wykradziony' z nory niedźwiedzicy. Czego się nie robi dla pożywienia. Będzie na zapas, gdy zostanę sama i nie będę mogła dać sobie rady z jeleniem - zaśmiała się.
Szkoda było tego malucha, pewnie miał tydzień czy dwa. Nawet nie zdążył dobrze się najeść ani pohasać sobie beztrosko na łąkach. Co to za dzieciństwo? Każdy zasługuje na choć krztę czegoś, co mógłby wspominać w przyszłości. Jednak jemu nie było to dane.
- Ale się zamyśliłam - stwierdziła - Nie mam już takiej rany, ale jak przydepnę na tą łapę to czuje jak mi się wszystko w środku przekręca. Jakby dało się zobaczyć co dzieje się tam w środku.. pewnie bajzel jak cholera - spojrzała w niebo częstując się ciepłym mięsem - Skąd macie tego jelonka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 23:34, 26 Gru 2011    Temat postu:

- Miso jaki misio, każdemu pisane jest co innego. On miał zdechnąć, więc kaput. - oznajmiła ze stanowczością. - Ale mimo wszystko ja bym go nie zjadła.
Dokładnie przyjrzała się niedźwiadkowi. Nigdy wcześniej takiego nie widziała. Z resztą, co ona w życiu widziała? Kawałek nory i polankę, na której udało jej się złapać zająca i wdepnąć w krowi placek. Bojaźliwa natura nie pozwalała jej wchodzić do niedźwiedzich nor. Bo co ona ma powiedzieć jak będzie w środku? "Cześć jestem Arise, mała wilczka, zaraz zjem wasze dzieci, tylko przedtem wykituję ze strachu. Oblizała się po skończonym posiłku i usiadła. Zaczęła machać melancholijnie ogonem i zastanawiała się co zrobić z resztą żarcia. Nie chciała tu tego wszystkiego zostawić na pastwę losu. Za bardzo się namęczyła.
- Upolowałam na spółkę z Miną. Trochę było zamieszania, ale było warto, a ty tak sama tego miśka wyciągnęłaś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 23:45, 26 Gru 2011    Temat postu:

- Czemu byś go nie zjadła? Zależy może komu, ale mi na przykład mięso z jego mamy smakowało - oblizała się - więc i on może być nie zły.
Wadera otrzęsła się, gdy wiatr przeczesał jej futro. Ponownie schowała się w swojej prowizorycznej 'norce'. Porwała dość duży kawał mięsa. Wilczyca musiała przyznać, że jelenie mięso także przypadło jej do gustu. Ciekawe jak smakuje końskie?
- Arise, musimy kiedyś zapolować na konia, ciekawi mnie smak ich mięsa. - przymrużyła zmęczone oczy i otuliła się ogonem. - Aa, z Miną? - to pewnie ta wilczyca, która ich opuściła - A ja wraz z Inre z naszej watahy chcieliśmy schronić się od zamieci w norce, a tam niespodzianka. Niedźwiedzica z małymi. A dalszej części chyba się domyślasz? - uśmiechnęła się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Wto 22:03, 27 Gru 2011    Temat postu:

Wadera potrząsnęła łbem. Co za dużo to nie zdrowo. Nie potrafiłaby w tym obecnym stanie sytości, sięgnąć po mięso niedźwiedzia.
- Nie wiem, zawsze wydawało mi się, że niedźwiedzie mięso jest porośnięte mdłym tłuszczem i że smakuje jak mydliny. Może to tylko takie dziwne skojarzenie ale nie ma mowy, nie tknę niedźwiedzia.
Skrzywiła się jeszcze bardziej i nawet nie chciała słyszeć już więcej o zjadaniu miśków. Przejęta zaś była mrozem, który w miarę upływu czasu dokuczał jej jeszcze bardziej. Przycupnęła blisko ziemi i najeżyła futro. Z grymasem na pysku celowo wypuszczała z nozdrzy kłęby pary. Uwielbiała patrzeć na jej zlodowaciały oddech.
- Nie musisz zdradzać szczegółów. Myślę, że na pewno poradziłyście sobie bardzo dobrze - uśmiechnęła się - Za to niezłe masz zachcianki. Konia byś chciała. Też nigdy żadnego nie zjadłam. Może one są lepsze w smaku od miśków.
Zatrzęsła się, czując lodowaty wiatr na plecach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Śro 19:56, 28 Gru 2011    Temat postu:

- Oj konia to bym zjadła - uśmiechnęła się. - Lubie czasem zasmakować czegoś nowego, innego niż to znudzone, zajęcze mięso.
Aisha leżąc na boku przyglądała się spokojnie opadającym płatkom śniegu.
- Zimno Ci? - spojrzała na Arise. Rzeczywiście wyglądała na zmarzniętą. - Możemy iść gdzieś, znaleźć jakąś ciepłą norę, czy coś. Chętnie bym gdzieś przenocowała, bo noc nie zapowiada się na ciepłą.
Wadera podniosła się z miejsca. Nadstawiła uszu i wyglądnęła do okoła, lecz żadnego ciepłego miejsca nie zobaczyła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inre
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Czw 17:26, 29 Gru 2011    Temat postu:

Inre spacerował w zadumie. Czuł obce zapachy ale ignorował je w tej chwili. Był całkowicie pochłonięty rozmyślaniami. Myślał o wydarzeniach, które miały miejsce ostatnimi czasy. Myślał o tym dlaczego czarna wilczyca tak nagle odeszła. Prawdę mówiąc, coś podobnego już się mu zdarzyło. Nie wiedział czy zrobił coś źle, jeśli tak to nie potrafił wychwycić tego błędu, popełnionego już drugi raz. Mijał drzewa, z których co jakiś czas spadała śniegowa czapa. Wsłuchiwał się w ciszę, błądząc nieobecnymi oczami po otoczeniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arise
Dorastający; Wataha Wody



Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz?
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Czw 18:55, 29 Gru 2011    Temat postu:

- No nie wiem. Jestem sceptyczna jeśli chodzi o te sprawy.
Arise niezbyt lubiła poznawać nowe rzeczy. Bała się nowych smaków, miejsc, osób. Udawała, że wszystko to kwestia gustu. Nie zawsze jednak była szczera. Trzęsła się trochę ale widocznie to tylko jej chwilowe odczucie. Nie było na tyle zimno, by zwykły, przeciętny wilk miał umierać z zimna.
- Wiesz chyba pójdę już sobie. - odparła - a tego jelonka możesz zostawić dla siebie.
Po chwili na miejscu dostrzegła postać innego wilka, dokładnie mu się przyjrzała. Nie widziała go nigdy wcześniej. Chyba teraz to nie najlepszy pomysł na powitanie.
- Do zobaczenia Aisha - westchnęła - Jak chcesz to poczęstuj o tamtego wilczka jedzeniem - dodała i wskazała łapą na nieznajomego. Po chwili opuściła to miejsce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 13 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin