Niewielki zagajnik.

Czika

Czika umiała polować i chciała to wykorzystać. Skinęła łbem na Moona. I poszła tak by zagrodzić zwierzynie drogę. Gdy stanęła poza trawą wystawały tylko jej długie uszy. Czujnie czekała aż Moon wyda jakiś dźwięk, który będzie sygnałem.

Ramona

Ramona rzadko polowała, dlatego nie wiedziała jak się zachować
w tym momencie. Postanowiła naśladować Czike i Moona, podążała tuż
za nimi.Nie spuszczała oka ze zwierzyny skradała się jak najciszej
potrafiła.Była podekscytowana, że wraz z przyjaciółmi może polować.
Bardzo chciała zdobyć zwierzynę sama, lecz nie potrafiła. Postanowiła,
że najpierw będzie obserwować jak robi to Moon potem spróbuje sama.
Usiadła czekając na jakiś sygnał od Wilka.

Moon

Moon omal nie zemdalał widząc jak towarzysze się w niego wpatrują.Co on to jakiś ideał? Wciągnął powietrze i powoli zbliżył się do sarny. Wychylił się z krzaków. Pewnym siebie krokiem ruszył w stronę ''obiadu''. Wybił się w powietrze i spadł na plecy niespodziewewajcej się nieczego zwierzyny łownej. Teraz czekał na pomoc kogoś z przyjaciół bo sam sobie nie poradzi.

Uxta

Na ten widok wilk również wyskoczył. Wscelował w szyję sarny. Zwierzyna zaczeła panicznie uciekać. On sam musiał się puścić. I pognał za nia i za macno trzymającym się Moon'em.

Czika

Czika lekko opuzniona wyszelila za nimi. Skoczyla i ugryzla sarne w jedne z tylnich nug. Zwieze nachnelo noga rozrywajac sobie skore. Wadera poczula krew ofiary na jezyku. Puscila ja i oblizala sie. Slyszala nierowne tepo sarny. Byla ranna. Puscila sie za nie podgryzajac ja.

Uxta

Basilo robol sie od zdobyczy. Wstal i otrzepal sie. Postanowil wrucic do legowiska. Odszedl.

Moon · Wysłany: Śro 18:25, 07 Mar 2012 Temat postu:

Moon zadał sarnie ostatni cios. Zwierze zwaliło się na ziemię a wilk razem z nim. Westchnął ciężko po czym obejrzał zdobycz. Dokładnie przyglądał się jej. Po chwili oderwał kawałek mięsa i ruszył przed siebie. Obejrzał się na Czikę i uśmiechnął się lekko. Rozciągnął się a jego kości trzasnęły, aż miło.
- Muszę już iść - powiedział i poszedł.