Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Środek lasu.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inre
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 16:56, 31 Gru 2011    Temat postu:

-Dobrze, oczywiście- odpowiedział lekko zaskoczony. Przytulił ewidentnie przestraszoną Minę i spojrzał na nią ciepłym wzrokiem. -Chodźmy.
Wstał i zaczął iść w kierunku nory. Po paru metrach zatrzymał się i jeszcze raz spojrzał wilczycy prosto w oczy.
-Przecież nie zostawię Was samych- uśmiechną się lekko. Czekał aż Mina dołączy do niego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 17:16, 31 Gru 2011    Temat postu:

Wadera otrząsnęła się i spróbowała wstać. Przetarła jeszcze raz oczy ze zdumienia. Nikogo wokół niej nie było. Grobowa cisza panowała jednak do czasu.. Aisha głośno oddychnęła, po czym usłyszała dziwny warkot. Postanowiła nie uciekać do towarzyszy, gdyż postać wydająca te dziwne odgłosy mogła skrzywdzić któreś z nich. Wilczyca nie wątpiła w ich umiejętności, aczkolwiek nie chciała aby ktoś kolejny raz przez nią cierpiał.
Zaczęła przyglądać się temu z bliska. Przeszła bezszelestnie kawałek w ciemności. Jej oczom ukazała się większa nora na środku której było kolejne ognisko, naokoło których siedziały dziki! Dwanaście gigantycznych ogrów i 3 bądź 4 warchlaki. Aisha starała się pozostać w ukryciu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 17:29, 31 Gru 2011    Temat postu:

Mina lekko się trzęsła. I z zimna i ze strachu. Nie była pewna co zastaną na miejscu, jednak ruszyła za Inre. Sama tego chciała. Nieco dalej dostrzegła grotę. Pomyślała że właśnie tam poszła Aisha. Przystanęła i spojrzała na wilka.
-Musimy być cicho. Nie wiemy co tam jest.-szepnęła na wpół żywa ze strachu. Jednak była z niej dosyć odważna wilczyca. Bardziej bała się w jakim stanie zastaną Aishę niż samej walki w razie potrzeby. Inre jako biały wilk miał ułatwienie i to duże, nie widać go było na śniegu. W końcu Mina podczołgała się do wejścia groty. Zauważyła Aishę.
-Pssst!-szepnęła tak aby wilczyca usłyszała.-Aisha co Ty wyprawiasz?! My Ci tu z siebie wychodzę, martwimy się a Ty sobie siedzisz?-Mina warknęła z udaną irytacją chociarz tak naprawdę spadł jej kamień z serca i chciało jej się smiać, Świetnie udawała zdenerwowanie.


Ostatnio zmieniony przez Mina dnia Sob 17:31, 31 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 18:37, 31 Gru 2011    Temat postu:

Wadera ucieszyła się na widok Miny. Nareszcie poczuła, że ktoś przejmuje się nią. Nie była już zdana tylko na siebie, w każdej chwili mogła liczyć na innego wilka. Pomyślała o Inre, najprawdopodobniej został na zewnątrz. Tylko czemu wysłał po mnie Mine? A mniejsza o to, ważniejsze jest to że dziki ją usłyszały. Czarna wadera nie wyszła z ukrycia tylko obserwowała wilczycę. Ona sprawiała wrażenie jakby nie wiedziała co czai się za rogiem.
Dziki zwróciły uszy ku niej. Najwyraźniej usłyszały Minę. Aisha postanowiła nie odzywać się do niej aby nie wzbudzić podejrzeń zwierząt. Ale to i tak na nic bo dziki wstały groźnie na nią warcząc. Wadera pozostając w cieniu syknęła: Uciekaj!, gdy nagle dziki zerwały się biegnąc w jej stronę.
- Uciekaj! Mina uciekaj! - krzyknęła i zaparła się łapą o podłoże.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inre
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 18:53, 31 Gru 2011    Temat postu:

Gdy biały wilk zbliżał się do jaskini Mina nagle go wyprzedziła i dopadła wejścia. Inre nie wiedział co się dzieje w środku. Nagle usłyszał tylko "uciekaj Mina". To nie wróżyło niczego dobrego. W jakiej sytuacji była Aisha? Uciekać? Nie, nawet nie ma takiej możliwości. Czuł się odpowiedzialny za wilczyce. Był gotów do obrony. Miło by było znać przeciwnika, ale i tak prędzej czy później miał go zobaczyć. Skupił się na przygotowywaniu strategii walki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 19:02, 31 Gru 2011    Temat postu:

Mina słysząc słowa Aishy nie usłuchała jej. Najerzyła sierść i czekała. Nie miała zamiaru atakować pierwsza. Jednak po chwili wydusiła głośne "Inre!". Nie panowała nad sobą, wybiegła z jaskini i wyskoczyła wprost na białego wilka. W oczach miała i strach i wściekłość. Kieedy dopadła wilka warknęła:
-Co robimy?! Aisha...-dalej nie powiedziała tylko czekała na reakcję towarzysza, który wydawał się zamyślony. W tej chwili patrzyła mu prosto w oczy starając się wyczytać z nich cokolwiek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 19:19, 31 Gru 2011    Temat postu:

Mina..? O uciekła, dobrze. - pomyślała. Aisha patrzyła w oczy dzikowi, który jako jedyny biegł w jej stronę. Może to samiec alfa? Może chce obronić resztę watahy? Nie wiadomo. Reszta siedziała, bądź stała, w miejscu coraz ciszej warcząc. Aisha wybiegła na prost rozwścieczonemu dzikowi. Jej oczy błysnęły. Gdy ten znalazł się niecały metr od niej wadera najmocniej jak tylko potrafiła wyskoczyła w górę. Była przerażona gdy dzik musnął jej tylne łapy, lecz po chwili odetchnęła z ulgą. Opadła na ziemię i zaatakowała zdezorientowanego zwierza. Rzuciła mu się na szyję, celowała w tętnice. Dzik próbował zrobić to samo, jednak Aisha była pierwsza. Ona trafiła - wgryzła mu się w szyję, z kolei on ryknąwszy z bólu, wyszczerzył swoje białe kły i wgryzł jej się w bark. Oboje upadli na ziemie. Dzik wydał ostatni dech. Kruczoczarna wilczyca doczłapała się do ściany by choć na czymś się oprzeć. Spoglądnęła na dzika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 19:58, 31 Gru 2011    Temat postu:

Mina odszedłszy od Inre wskoczyła do jaskini. Kiedy już się tam znalazła, zauważyła Aishę opierającą się o ścianę oraz stado dzików gotujących się do ataku. Stała przez chwilę oszołomiona i po kilku sekundach doskoczyła do wadery.
-Aisha. Co Ci jest? Aisha.-powtarzała Mina patrząc się na towarzyszkę. Jej złote oczy przybrały ognisty gniew i rzuciła się na pierwszego z brzegu dzika. Podeszły za blisko, o wiele za blisko. Teraz czarna wadera zamieniła się w jedną, ogromną i groźną furię gotową rozszarpać każdego kto do niej podejdzie. Odbiła się od ziemi rzucając dzikowi do gardła. Po kilku minutach padł jęcząc i zwijając się na ziemi. Reszta patrzyła na to krawawe widowisko, natomiast Mina powróciła do Aishy.
-Co Ci jest? Aisha co jest?!-warknęła nie pozwalając dzikom dojść do czarnej wilczycy. Stała i patrzyła się na nią z czułością a na dziki z nienawiścią. Jednak była spokojna, dopóki któryś nie podszedł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 20:10, 31 Gru 2011    Temat postu:

Aisha pierwsze co usłyszała to sączącą się krew z jej barku i szyi. Kap, kap.. Po chwili jednak zaczęła słyszeć głos Miny, powtarzała jej imię. Wymawiane przez nią słowa były coraz bardziej wyraźniejsze, prawdziwsze. Gdy Aisha otworzyła swoje ślepia ujrzała wilczycę walczącą z dzikiem.
- Mina, minaa... przestań! - Aisha podniosła się z miejsca i doskoczyła do wadery. Pomogła jej powalić zwierza, po czym opadła na ziemię.
- O mnie się nie martw - posłała uśmiech do towarzyszki - A tobie nic nie jest? Gdzie Inre? - wadera kątem oka zobaczyła kolejne dwa dziki pędzące w ich kierunku. Wyleciała na nie z roztwartą paszczą. Owa dziczyzna była mniejsza od pierwszego z dzików, ich alfy. Aisha powaliła jednego z nich, z drugim nie dała sobie rady. Zwierze wleciało na nią 'taranem' przyciskając do ściany. Nic nie mogła zrobić, upadła na ziemię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mina
Dorastający; Wataha Ognia



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;)
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 20:30, 31 Gru 2011    Temat postu:

Mina widząc że jeden z dzików przykuł Aishę do ściany, skoczyła na jego gardło. Widzą to, pozostałe dziki, rzuciły się na czarną waderę. Mina jednym ruchem tylnych łap powaliła na ziemię jednego ale nie uczyniła mu żadnej krzywdy. I to co zrobiła w tej chwili okazało się bardzo pomocne. Otóż widząc zbliżające się kolejne dziki stanęła dęba robiąc taki zamach, że wyskoczyła w górę i robiąc salto do tyłu wylądowała za dzikami. Machnęła łbem jak rozwścieczony byk i rzuciła się prosto na jednego z nich. Nie dała jednak rady bo kolejny boleśnie ugodził ją kłami w bok. Zawyła niemalże mdlejąc ale wiedziała że nie może się poddać.
-Aisha żyjesz?!-warknęła głośno, ponownie lecz bardziej chwiejnie, rzucając się na dziki. Teraz straciła wszelkie siły bo rozerwany bok bolał ją bardzo i trochę krwawił jednak cały czas atakowała pazurami. Im bliżej podchodziła do dzików, tym bardziej ona na nią napierały. W końcu, wykończona, dopadłszy stojącego najbliżej niej jednym sprawnym ruchem wgryzła mu się w szyję, mając nadzieję że będzie to tętnica. Jej powieki zacisnęły się podczas gdy dobity dzik ostatni już raz zarzucał nią na drugą stronę jakini. Złożyło się tak że wylądowała obok Aishy. Wydawało jej się że ma złamane przynajmniej jedno żebro ale teraz nie to było ważne. Podniosła się i własnym ciałem starała się zasłonić czarną towarzyszkę. Pomimo iż łapy jej drżały, stała a z jej gardła dobył się cichy szept:
-Aisha. Żyjesz?-tyle była w stanie powiedzieć ale pilnie oczekiwała odpowiedzi.


Ostatnio zmieniony przez Mina dnia Sob 20:37, 31 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 16 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin